Autorem darmowego e-booka Recepta na kryzys jest Mirosław Skwarek, ekspert perswazji, mistrz w sztuce wywierania wpływu.
W pierwszej chwili ucieszyłem się, że o kryzysie nie będzie mówił ekspert ekonomii. Nie będę się więc musiał przedzierać przez niezrozumiałe terminy, tabele i wykresy.
Po chwili jednak zlękłem się, że będę musiał za to stawić czoło zawodowemu „przekonywaczowi”, jednemu z tych, co to za pomocą sofistycznych argumentów, nieetycznej retoryki i zręcznych trików NLP potrafią niezbicie udowodnić, że białe jest czarne, a czarne jest białe.
Na pewno więc zaraz zacznie mnie przekonywać, że w rzeczywistości kryzys to róg obfitości, wysyp dobrodziejstw, urodzaj niepowtarzalnych okazji biznesowych. Albo że tak naprawdę w ogóle go nie ma.
I faktycznie, niektóre stwierdzenia autora Recepty zdają się potwierdzać te domniemania. Pisze na przykład, że kryzys tak naprawdę jest wynikiem ludzkiej podatności na sugestię, zbiorową halucynacją, która za sprawą rozhisteryzowanych mediów zagnieździła się w naszych umysłach, wzbudzając w nas permanentną panikę.
A jednak nie lekceważy takich faktów jak znaczny spadek obrotów firm i trudności w ich funkcjonowaniu czy też utrata pracy lub zasobów finansowych przez osoby prywatne. Nie próbuje przekonywać, że w gruncie rzeczy kryzys jest iluzją. Precyzuje natomiast, że w jego przekonaniu można zneutralizować jego działanie w swoim życiu.
Nawet jeśli kryzys jest głównie stanem umysłu, trzeba go stamtąd „wypłoszyć”. W tym celu należy zmienić percepcję, przekierować swoje mentalne spojrzenie, zwrócić je na jaśniejszą stronę życia.
Autor proponuje więc dostrzec jasne strony kryzysu. Chce pokazać, że jest w nim wiele pozytywnych aspektów. „Tak naprawdę od Ciebie zależy to, jak spojrzysz na kryzys. Czy potraktujesz go jako przekleństwo, czy jako szansę na rozwój”.
Podstawowa korzyść płynąca z kryzysu to wzbogacenie naszego samopoznania. Kryzys ujawnia nam nasze słabości. Pokazuje, że nie jesteśmy tak doskonali, jak byśmy chcieli. Okazuje się wtedy, że zwykle zaniedbujemy naszą pracę nad sobą. Nie mamy jasno wytyczonych celów. Nieefektywnie wykorzystujemy swój czas, nie umiemy nim zarządzać, marnujemy go w wielkich ilościach. Pora więc przyjrzeć się każdemu z tych niedostatków i znaleźć sposoby na ich skorygowanie.
Ponadto kryzys zmusza nas do zwiększenia kreatywności, generowania większej ilości pomysłów na wyjście z trudnych sytuacji. W końcu tak możemy oswoić kryzys, że zacznie pracować na naszą korzyść. „Szczyt twórczego myślenia: połączyć kryzys z szansą na zarabianie i zdobywanie fortuny”.
Kryzysowe kłopoty zmuszają nas do odnowy systemu motywacji. „Ogromny pozytyw sytuacji kryzysowych – są one często lepszym motywatorem niż usłyszane rady”.
Mierzenie się z nowymi wyzwaniami sprawia, że wzbogacamy się o nowe doświadczenia i stajemy się mocniejsi. W ten sposób kryzys „staje się szkołą życia, w której uczymy się działać świadomie w czasach dobrobytu”.
Kryzys jest znakomitą okazją do wykształcenia w sobie mnóstwa nowych nawyków. Wśród nich jednym z cenniejszych jest negocjowanie upustów cenowych przy zakupach. Najwyższy czas, byśmy zwolnili blokady kulturowe i zaczęli się upominać o przysługujące nam jako klientom rabaty. Sztuka negocjacji dodaje zakupom i w ogóle życiu niepowtarzalnego smaku i atrakcji.
W każdym czasie powinno się mądrze inwestować. Ale czy kryzys to dobry czas na inwestowanie? Zaskoczonym autor od razu dopowiada: w wiedzę. Wiedza przyczynia się do poprawy jakości życia i zabezpiecza przed skutkami kryzysu. „Jeżeli codziennie przez rok będziesz poznawał praktyczne sposoby osiągania sukcesu, czytając o nich, to nie ma takiej możliwości, żeby ta wiedza w pewnym momencie nie stała się częścią Ciebie”. Jednak inwestycja ta zadziała dopiero wtedy, gdy teorii zdobywanej poprzez lektury, kursy i szkolenia będzie towarzyszyć praca. Trzeba wyrobić w sobie nawyk doskonalenia siebie, codziennego rozwijania się.
Wreszcie bolesne doświadczenia ludzi dotkniętych szczególnie ciężkimi stratami zwracają uwagę na wielowymiarowość życia, w tym także sukcesu. Pozwalają odkryć, że oprócz pracy zarobkowej są jeszcze „przeróżne obszary, które, działające harmonijnie, dają człowiekowi uczucie szczęścia”, np. bliscy i rodzina.
We wszystkich wymienionych tu skrótowo dziedzinach autor nie szczędzi cennych porad i spostrzeżeń, popartych zarówno własnym doświadczeniem, jak i starannie dobranymi lekturami. Chętnie dzieli się sprawdzonymi przez siebie technikami. Całość przyprawia odstresowującą swadą i wyzwalającym humorem.
W efekcie ebook daje skondensowaną porcję witaminy dla umysłu i „niesamowitego kopa do działania”.
2 komentarze:
Książki nie czytałam, ale tak mi się zdaje, że wywody autora dotyczące kryzysu można by podciągnąć pod wszystko, to znaczy, że wystarczy na różne rzeczy odpowiednio spojrzeć i już widzi się to, co trzeba. Kryzys pozostaje kryzysem, pech pechem, ale zawsze nas czegoś uczy - w myśl zasady, że co nas nie zabije, to nas wzmocni :)
„Kryzys (...) zawsze nas czegoś uczy”. A zatem nie tylko jest dzikim żywiołem do okiełznania i wykorzystania, lecz również naszym mistrzem, danym nam ku naszemu zbudowaniu i wzmocnieniu. Warto więc wsłuchać się z pokorą w jego trudne lekcje. Warto też od czasu do czasu zadać mu jakieś pytanie...
Dziękuję za inspirującą myśl. Zachęcam również do kliknięcia w tytuł i pobrania e-booka, dostępnego w dogodnym formacie PDF. Pozdrawiam :)
Prześlij komentarz